[5x04] Murder, He Wrote

Zazwyczaj drżę o tzw. "luźne epizody" we wszelkich serialach i nie ukrywam, że tak też było tym razem, ale twórcy poradzili sobie bardzo dobrze. Odcinek oglądało się lekko, był zabawny, pełen olśniewającej Beckett (to, jak wyglądała na koniec w porcie - miodzio) i błyskotliwego Castle'a. 8/10